Zastanawiałyśmy się z siostrą co zrobić z plasterków, które niestety krzywe troche wyszły i na kolczyki sie nie nadały. Do tego miałam dwie nierówne kule, które też na kolczyki nie dałoby się przerobić. Jedna posłużyła za bazę naszyjnika, a razem z plasterkami kiełbasek sa też tu dwie kulki z różowego korala filipińskiego.

Tak się siorce spodobał ze od razu wzięła go dla siebie.