czwartek, 30 grudnia 2010

Śnieżynki w kolorze

Dziś obiecane śnieżynki ze złotem i srebrem. Troszkę się przy nich namęczyłam, bo ta metaliczna nitka strasznie się rwała. Ale oto efekty.
Tą pierwszą zrobiłam dwa razy, przy jej tworzeniu wykorzystywałam 3 czółenka, choć pewnie na 2 czółenka i kłębek też by dało radę.
Mówiłam już kiedyś, że nienawidzę robić zdjęć zimą? Nie? No to mówię: nienawidzę robić zdjęć przy zimowym świetle.

środa, 29 grudnia 2010

Sypnęło śnieżynkami

Wiem, miałam to zrobić przed świętami. Ale wybaczcie, w natłoku zajęć nie miałam kiedy obrobić zdjęć. Więc trochę spóźnione gwiazdki/śnieżynki. Łącznie zrobiłam ich 50 ale zostało mi tylko 9 bo reszta poszła w świat jako prezenty dla rodzinki i nagroda w candy.
Dziś w kremowym wariancie kolorystycznym.
Każda zdjęcie przedstawia inny model. Różnią się ilością łuczków, płatków, pikotek, obecnością koralików albo miejscem występowania dłuuuugiej pikotki do zawieszenia. Zapraszam do oglądania.
A jutro wrzucę śnieżynki ze złotą i srebrną nicią.

czwartek, 16 grudnia 2010

Wyniki candy

Cieszę się, ze moje gwiazdki cieszą się waszym zainteresowaniem. Niebawem pokażę wszystkie gwiazdeczki.
Na razie jednak wyniki candy.Z powodu nawału zajęć losowanie przeprowadziłam za pomocą generatora. Oto wyniki:
Pod numerem 15 zaś kryje się agato.art!
Zdjęcie kompleciku gwizdek/śnieżynek razem z niespodziankowym kompletem biżuterii frywolitkowej.

sobota, 4 grudnia 2010

Wisior "Czerwona dekadencja"

Ale mam zaległości we wrzucaniu na bloga wyrobów. No ale cóż, ciągle tylko frywolitkuję śnieżynki na święta... Wiem, wiem usprawiedliwiam się. Dzisiaj niedawno skończony wisior frywolitkowy. Co prawda elementy do niego zrobiłam we wrześniu, ale tak czekał na chwilę natchnienia. Zrobiony jest na wzór Wisiora Dekadenckiego. Składa się z 4 warstw ręcznie wykonanej koronki frywolitkowej podszytej czerwonym filcem maszynowym. Długość wisiora razem z zawieszką wynosi 7,5 cm. Średnica wisiora 6,5 cm.
Do nabycia tu.

piątek, 26 listopada 2010

Zaproszenie na Kiermasz

Zapraszam wszystkich zainteresowanych na świąteczny Kiermasz Rękodzieła, który odbędzie się 11 grudnia w Domu Kultury w Trzemesznie w godzinach 9 - 13. Będzie można na nim nabyć ręcznie robione świąteczne upominki i nie tylko.
A wszystkich, którzy chcieliby zaprezentować na nim swoje prace proszę o kontakt ze mną lub z moją siostrą ( http://myszatworzy.blogspot.com/ ).

No i przypominam o moim candy świątecznym.

piątek, 19 listopada 2010

Candy świąteczne!

"Krok po kroku, krok po kroczku
Najpiękniejsze w całym roczku
Idą święta, idą święta!"
No cóż... Zbliżają się święta, co widać już na wielu kreatywnych blogach. Wiele dziewczyn organizuje już świąteczne candy. Ja również chciałabym obdarować którąś z Was gwiazdkową paczuszką. No właśnie, nagrodą w candy będzie niewielki zestaw frywolitkowych śnieżynek i niespodzianka. Zapisy do 15 grudnia, losowanie nastąpi następnego dnia.
Warunki udziału standardowe:
1. wpis w komentarzu
2. informacja o zabawie u siebie na blogu (czy na portalu społecznościowym)

wtorek, 16 listopada 2010

Frywolny szaliczek


(Zdjęcie autorstwa Nitki)

W wymiance"Trzymaj się ciepło" na forum Craftladies robiłam prezent dla Nitki. Przez kilka dni zastanawiałam się, co też mogłabym zrobić pasującego do tematu, a Nitka nie ułatwiła sprawy pisząc w preferencjach, że ucieszy ją wszystko... No i zagwozdka: co zrobić "ciepłego" żeby trafić w jej gusta? Czy dam radę to zrobić w którejś z technik, którymi się zajmuję? Na szczęście wyczytałam, że lubi szaliki. No ale wykonanie szala filcowego byłoby dla mnie porywaniem się z motyką na słońce, a chciałam, by prezent był perfekcyjny. No więc wpadłam na pomysł szalika frywolitkowego, zainspirowana pracą weraph i pracami agasunset (właściwie całą jej wełnianą kolekcją).
Tu problemem stało się wykonanie czółenka odpowiedniej "pojemności", bo czółenka z szydełkiem jakich używam normalnie nie pomieściłyby chyba dość dużo wełny, żeby nie trzeba było co chwila dowiązywać. Ale pomysł na jaki wpadła kiedyś weraph mnie zainspirował. Nie obyło się bez pomocy szwagra, wyrzynarki do drewna i papieru ściernego, ale wspólnymi siłami stworzyliśmy całkiem poręczne czółenko z podkładki pod kubek. Praca nad szalikiem zajęła mi 14 dni. Podstawa to "motyw powtarzalny" z książki Lyn Morton "Frywolitki. Wzory - biżuteria - kartki." wykonany 14 razy. Do tego brzeg według własnego pomysłu. Wykonany jest z cieniowanej włóczki Mercan Batik. Całość ma jakieś 120 cm długości. No i oto on. W całości i zbliżeniach:
Chyba nie muszę dodawać, że jestem z niego szalenie dumna?

sobota, 13 listopada 2010

Nasz własny manekin

Trafiłam ostatnio dzięki forum Craftladies na stronę burdy z poradnikiem wykonania własnego manekina. Stwierdziłam, że cały może i mi niepotrzebny, ale przydałoby się popiersie do fotografowania biżuterii. A teoretycznie taniej wychodzi zrobić niż kupić.

No więc zaproponowałam siostrze, żebyśmy taki zrobiły. Kupiłam w lumpeksie koszulkę za 1 zł (w koszmarnym różowym kolorze), siostrze udało się zdobyć taśmę i zabrałyśmy się za robotę.
Używałyśmy taśmy firmy uszczelniającej Praxa, takiej srebrnej, szerokości 48 mm i 50 m długości. Jedna rolka nam nie wystarczyła, więc wykańczałyśmy manekina przy użyciu zwykłej szerokiej taśmy klejącej.
Za model do oklejenia posłużyłam ja.


Oklejanie trwało ponad godzinę. Pod tą warstwą taśmy było mi pod koniec już dość gorąco i duszno. Ale "wdzianko" musiało trzymać formę. Warstw taśmy jest sporo, pewnie ponad 6. Na koniec jeszcze trzeba było okleić szyję mocno i ciasno. Gotowa "zbroja" dość ciasno przylegała do ciała i krępowała ruchy.

Kolejnym etapem pracy nad manekinem było rozcięcie koszulki wzdłuż na plecach i uwolnienie mnie. Formę następnie trzeba było w miejscu rozcięcia skleić i tu skończyła nam się taśma ;) Więc otwór po szyi i otwory po rękach zostały zaklejone zwykłą szeroką taśmą klejącą.

Do wypchania popiersia zużyłyśmy wypełnienie dwóch poduszek. Cóż, mógłby być jeszcze sztywniejszy, tylko, że w nie miałyśmy już czym go wypchać dodatkowo. Spód podkleiłyśmy mocną tekturą. Kształt trzyma nawet na szyi i ramionach, więc może już tak zostać.

Ale połączenie dwóch rodzajów taśmy wygląda dość nieestetycznie, co widać obok. Popiersie ma służyć do fotografowania biżuterii więc nie mogło zostać takie "gołe". Za ubranko posłuży mu beżowy golfik, którego już nie noszę.

Koszt całości to jakieś 20 zł na taśmy, 3 zł na koszulkę i poduszki. Praca nad tym manekinem zajęła nam dwóm jakieś dwie i pół godziny. Jak myślicie, opłacało się?

niedziela, 7 listopada 2010

Odkurzanie

Oj dawno nic nie pisałam. Jakoś tak dopadł mnie leniwiec, poczuł się dobrze i nie chce mnie opuścić. Na szczęście tylko jak chodzi o obróbkę zdjęć i zamieszczanie ich w sieci. Intensywnie ostatnio frywolitkowałam prezent na wymiankę na forum Craftladies, którego jeszcze nie mogę wam pokazać, ale mam jedną zaległą rzecz do wrzucenia. Komplecik z wymiany z Oiran. W zamian za śliczne kolorowe muliny melanżowe zrobiłam jej komplecik w kolorach zieleni. A że było to zaraz po moich pierwszych próbach farbowania to z własnoręcznie ufarbowanego kordonka.
Oto on:
A poza tym to dzielnie dziergam śnieżynki na zbliżające się święta na prezenty dla rodzinki. Mam już 22, ale byłoby więcej znacznie, gdyby nie ten szalenie czaso- i pracochłonny prezent z wymianki na forum. Planuję większości osób z rodziny i znajomych sprezentować mały komplet śnieżynek na choinkę, więc jeszcze dużo pracy przede mną.

poniedziałek, 11 października 2010

Koliście

Przedstawiam zrobione na zamówienie kolczyki z gerberek. Co prawda mało w nich inwencji bo dostałam określony wzór i kolory, ale udało mi się coś od siebie w nich wymyślić.
Te mają 7 płatków, po 4 pikotki na płatek, wykończone koralikiem szklanym jablonex.A te mają 9 płatków, po 5 pikotek na płatek, wykończone perełkami słodkowodnymi.

sobota, 2 października 2010

Dekadencki wisior?

Przedstawiam moją pracę na Wyzwanie Dekadenckie u Panorama LeSage. To wisior z czarnej stokrotki i elementów posrebrzanych. Mnie się podoba. Przy okazji testowałam nowe tło do zdjęć. Gazetkę dla robótkujących z przełomu XIX i XX wieku, pisanej po niemiecku dla drutujących i szydełkujących.

Aha, wszystkie prace nadesłane na to wyzwanie zostaną opublikowane na portalu Błyskotki.

wtorek, 28 września 2010

Granat z czernią

Dziś kolejny naszyjnik z medalionem. Zrobiony jakiś czas temu z dwóch rodzajów snehurki i szklanych koralików.
I detalik:

niedziela, 19 września 2010

Troszkę filcu

Mała zmiana, bo dawno nic poza frywolitką nie wrzucałam. Dziś dwa niewielkie filcuszki.

Pierwszy to broszka przerabiana z wcześniejszej. Tak wyglądała najpierw:

A tak wygląda po gruntownej renowacji:
I bransoletka na drucie pamięciowym z kulkami z sparopelitu:

No i planuje wrócić do filcowania owocków niedługo.

I radosna nowina: od dziś niektóre moje prace można nabyć w Galerii FiuFiu!

piątek, 17 września 2010

Jarmarczne koronki

Hej,
Przedstawiam dziś kolejną porcję koronek robionych na zeszłotygodniowy jarmark.

Najpierw komplecik z czarnej snehurki i koralików. Ładnie się układa na łapce ta bransoletka.
Kolczyki z fiołkowej stokrotki:
I z ręcznie barwionej nici, robionej przez moją siostrę:

Kwiatki ze snow white:
Komplecik ze snehurki i snow white:


A jako, że postanowiłam w tym roku zrobić krewnym i znajomym frywolitkowe prezenty gwiazdkowe to przez jakiś czas pomęczę się teraz z czymś innym niż biżuteria.

sobota, 11 września 2010

Jarmark Trzemeszeński

Mam świeżutkie zdjęcia z dzisiejszego jarmarku. Poza mną swoje prace wystawiała moja siostra, Agato.art i Doris. Wrażenia średnie, spodziewałam się więcej osób, chociażby po zeszłorocznym jarmarku. Niestety jarmark był w tym roku słabo rozreklamowany. Ale i tak było miło. A to kilka zdjęć ze stoiska, robionych przez moją siostrę.

Oto ja:

Razem z Agato.art
Stoisko moje i siostry w zbliżeniach: