niedziela, 10 lipca 2011

Wróciłam! Z sutaszem! / I'm back with some soutache!

Po długiej nieobecności wracam z blogowego niebytu. Na swoje usprawiedliwienie mogę napisać tylko, że pisałam i broniłam pracę magisterską na dość trudny i skąpy w źródła temat - nakryć i ozdób głowy noszonych przez kobiety w średniowiecznej Polsce.
Ale, mimo wszystko, nie próżnowałam w dziedzinie craftowej i mam dla was trochę zaległych prac do opublikowania.

Dziś jednak wracam z czymś nowym. Spodobała mi się biżuteria z sutaszowych sznurków, a jako kobieta kreatywna nie byłabym sobą gdybym nie spróbowała sama takiej zrobić. Oto co z tego wynikło. Moje pierwsze podejście do sutaszu przeistoczyło się broszkę o długości 6,5, ozdobioną szklanymi koralikami i podszytą fioletowym filcem. Wiem, że jest dość krzywa i ma sporo niedociągnięć.Drugą pracą jaką stworzyłam w tej technice były wymarzone sutaszowe kolczyki. Sporo się nad nimi namęczyłam. Ale ambicja wzięła górę ;) Mają niecałe 7,5 cm (razem z bliglem). Wykorzystałam przy ich tworzeniu szklane koraliki i plastikowe perełki, podszyte są czarnym filcem, bigle mają srebrne. Jestem z nich dość dumna.

Na ostateczne wykończenie i zdjęcia czeka już kolejna para kolczyków :D

***
I'm back! It was a long time, but I had written my master's thesis at the Adam Mickiewicz University. Now I have my university graduate I can do some crafting works.

Today I want to show some of my newest works. It's soutache jewellery. First thing I made in that technique was a red-white-violet brooch. It's 6,5 cm long, with glass beads. Then I started to create some earrings. It was quite a challenge, but I'm proud of them. They are almost 7,5 cm long and has glass and plastic beads.
Now I am working to finish another pair of earrings.

2 komentarze:

eli pisze...

Nareszcie wróciłaś.Technika jest mi całkiem obca,chociaż nie ukrywam ,podoba mi się bardzo.

Anonimowy pisze...

ćwiczyć proponuję bo bardzo krzywy , niedokładnie poznałaś technikę