czwartek, 17 lipca 2008

Z wakacyjnych wojaży...

Hej,
Jestem akurat na wakacjach w Augustowie, u rodzinki mojego połówka. Rodzinka dba o dostarczanie wrażeń i odpowiedniej porcji zmęczenia każdego dnia. Wczoraj na przykład byliśmy z wujkiem na jagodach. I nawet nie liczy się to, że złapał nas deszcz i potem zbieraliśmy owoce przemoczeni. Ważne są piękne widoczki jakie tam "napadły" na moje wrażliwe oczka. Popołudniowy rejs statkiem po Kanale Augustowskim to był przepych pięknych widoczków, pomysłów i wielkie źródło natchnienia na craft. W główce wykiełkował mi chytry plan, ale zobaczymy co z tego wyjdzie po powrocie.

Do tego głowa aż kipi mi od pomysłów na wyroby z fimo. Kupiłam zeszyt i projektuję w wolnych chwilach...

Eh z jednej strony chciałabym już wrócić do domu i pobawić się w urzeczywistnianie moich projektów, a z drugiej mogłabym stąd nie wyjeżdżać...

Brak komentarzy: