Tym razem broszkę otrzymała moja siostra. Jest moim zdaniem wielka, bo ma 8,5 cm średnicy. W sumie to ostatnia warstwa broszki to już mała serwetka. A fioletowy element spędzał mi sen z powiek, tyle różnych wariantów zrobiłam (żeby spróbować utrafić z rozmiarem), że powstanie z nich kolejna broszka. No ale w końcu się udało.
Na środku wkleiłam dużą cyrkonię.A poza tym, to chcę was poinformować o candy u Karoliny. Do wygrania przesłodki misiak.
3 komentarze:
Wow - ależ cudny ten kwiatek.
UROCZE!!!!Jestem oczarowana Twoimi broszkami...Zdolniacha z Ciebie. Pozdrawiam! Matylda
Piękna, mi to się tak marzy "liznąć" techniki frywolitkowej ;}
Prześlij komentarz