Kolejna frywolitkowa broszka, zrobiona dla mamy mojego lubego. Miała pasować do brązowego żakietu. Inspiracją były dla mnie gałązki brzozy. Na zdjęciach kiepsko to widać, ale koralik na środku to pomarańczowy oktagon, niestety tak przejrzysty, że widać przez niego nici! Broszka jest moim zdaniem wielka - ma 11 cm średnicy!
Broszka już dostarczona, wiem, że się spodobała nowej właścicielce i będzie często w użyciu :)
Dla odmiany i odpoczynku od broszek zabrałam się za urzeczywistnianie wymysłu mojej wyobraźni. Składać się on będzie z drutu, koralików i pojedynczych, prostych elementów frywolitkowych. Na razie pomysł przetestowałam na łączce kwiatowej, efekty testu i pomysłu już niedługo.
Dla odmiany i odpoczynku od broszek zabrałam się za urzeczywistnianie wymysłu mojej wyobraźni. Składać się on będzie z drutu, koralików i pojedynczych, prostych elementów frywolitkowych. Na razie pomysł przetestowałam na łączce kwiatowej, efekty testu i pomysłu już niedługo.
1 komentarz:
Piekne,wyjatkowe tworzysz te broszki.
Prześlij komentarz