niedziela, 10 czerwca 2012

Naszyjik-kołnierzyk frywolitkowy. /Tatting collar necklace.

Dzisiaj znowu coś z czego jestem dumna. Przemogłam się ostatnio i zrobiłam "coś większego"  A mianowicie powstał mój pierwszy kołnierzyk frywolitkowy. Chociaż tak właściwie to jest to naszyjnik, bo zapięcie ma z tyłu, a przód zdobią efektowne szklane łezki w pastelowych kolorach pistacji, fioletu i "ciemnego miodu". Na ekspozytorze raczej średnio widać urok koralików, ale wierzcie mi, wyglądają przepięknie.

 Jestem bardzo zadowolona z otrzymanego efektu. Całość prezentuje się naprawdę fajnie, ale jako że jest to bardzo bogata ozdoba to nadaje się tylko do bluzek, a raczej sukienek, bez ramiączek. Myślę, że może to być piękny naszyjnik ślubny.
Słów kilka od strony technicznej: wzór to zmodyfikowany według mojego pomysłu kołnierzyk "Eunice" z książki Lyn Morton "Frywolitki. Wzory, biżuteria, kartki" z dorobionym z głowy zapięciem. Kordonek w kolorze ecru to Cable 5 kolor nr 502, całkiem przyjemny w przerabianiu.

Dwa zbliżenia na koronkę:
 I jeszcze zapięcie z gatunku koralik z pętelką:

Chciałam go wystawić na etsy, ale nadal mam problemy z otworzeniem sklepiku. Ale się nie poddaję jeszcze. Mam nadzieję, że uda się go jednak otworzyć.

***

Okay, today I'm very proud of myself. I've finished my first tatting collar necklace! It's modified by me pattern "Eunice" from Lyn Morton's book "Tatting patterns". What do you think about it? Well, in my opinion it could be nice bridal necklace :)

7 komentarzy:

Bożenka pisze...

Przepiękny. Pracy sporo, ale efekt niesamowity :-)
Pozdrawiam :-)

Silver Aguti pisze...

wow! cudo! podziwiam :)

agagbu pisze...

w rzeczywistości na pewno wygląda 100xlepiej niż na zdjęciach, ale i na zdjęciach zachwyca!

IZZILAND pisze...

Przepiękny kołnierzyk. Małe cudeńko wydziergałaś.

Anonimowy pisze...

Cudny!

Hafciarka pisze...

Brak mi słów.
Cudo!!!

M.Argherita pisze...

Witam..też robię różności z frywolitki, ale to jest CUDO!!!!Przepiękny.Podziwiam i pozdrawiam.